jak w gorączce.” Podczas zeznań wydaje jej się, że nadal jest wojna, podczas gdy na cmentarzu jest cicho i spokojnie, słychać tylko pomruki kamieni.
"Przy torze kolejowym"
Ten fragment to opowieść pewnego człowieka o młodej kobiecie i jej nieudanej ucieczce z pociągu. Wspomniana kobieta została znaleziona przy torze kolejowym, była zmęczona i ranna. Jej męża zastrzelono, kiedy uciekał razem z nią. Co pewien czas obok leżącej kobiety przechodzili ludzie, nikt jednak nie chciał jej pomóc, bo poznali, że jest Żydówką (miała kręcone czarne włosy i bardzo ciemne oczy). Kobieta chciała, żeby ktoś kupił jej wódki, żeby móc się odurzyć i nie czuć bólu. Po wielu godzinach nadeszli policjanci, kobieta chciała, by ją zabili, ci jednak nie zdecydowali się. Po jakimś czasie wrócili znów w to miejsce, młody mężczyzna widząc ich niezdecydowanie wyciągnął pistolet i zastrzelił kobietę. Przed południem pochowano ją przy torze kolejowym wraz z dwoma zabitymi. Opowiadający tą historię nie może do końca uwierzyć,że zabito kobietę jak psa. Nie rozumie zachowania mężczyzny, który robił wrażenie, jakby było mu żal rannej kobiety, a ostatecznie ją zabija.
"Dwojra Zielona"
Nałkowska spotyka pewną kobietę w sklepie, okazuje się iż jest ona byłą więźniarką. Narratorka zaprasza nieznajomą na rozmowę. Kobieta jest bardzo wyniszczona: nie ma zębów i oka. Zamieszkała po ślubie wraz z mężem w Warszawie i w 1939 roku stracili cały dobytek podczas bombardowania miasta. Mąż się nazywał Rajszer, ale ja się nazywam Zielona. Bo nie miałam papierów i zapisali mi nazwisko ojca.” Mąż zginął 1945 roku na stacji Małaszewicze. Kobieta była bardzo samotna, chciała umrzeć z innymi, potem dostała się do pracy w fabryce amunicji w Skarżysku-Kamiennej. Musiała sprzedawać swoje złote zęby, by mieć za co kupić jedzenie.
"Przy torze kolejowym"
Ten fragment to opowieść pewnego człowieka o młodej kobiecie i jej nieudanej ucieczce z pociągu. Wspomniana kobieta została znaleziona przy torze kolejowym, była zmęczona i ranna. Jej męża zastrzelono, kiedy uciekał razem z nią. Co pewien czas obok leżącej kobiety przechodzili ludzie, nikt jednak nie chciał jej pomóc, bo poznali, że jest Żydówką (miała kręcone czarne włosy i bardzo ciemne oczy). Kobieta chciała, żeby ktoś kupił jej wódki, żeby móc się odurzyć i nie czuć bólu. Po wielu godzinach nadeszli policjanci, kobieta chciała, by ją zabili, ci jednak nie zdecydowali się. Po jakimś czasie wrócili znów w to miejsce, młody mężczyzna widząc ich niezdecydowanie wyciągnął pistolet i zastrzelił kobietę. Przed południem pochowano ją przy torze kolejowym wraz z dwoma zabitymi. Opowiadający tą historię nie może do końca uwierzyć,że zabito kobietę jak psa. Nie rozumie zachowania mężczyzny, który robił wrażenie, jakby było mu żal rannej kobiety, a ostatecznie ją zabija.
"Dwojra Zielona"
Nałkowska spotyka pewną kobietę w sklepie, okazuje się iż jest ona byłą więźniarką. Narratorka zaprasza nieznajomą na rozmowę. Kobieta jest bardzo wyniszczona: nie ma zębów i oka. Zamieszkała po ślubie wraz z mężem w Warszawie i w 1939 roku stracili cały dobytek podczas bombardowania miasta. Mąż się nazywał Rajszer, ale ja się nazywam Zielona. Bo nie miałam papierów i zapisali mi nazwisko ojca.” Mąż zginął 1945 roku na stacji Małaszewicze. Kobieta była bardzo samotna, chciała umrzeć z innymi, potem dostała się do pracy w fabryce amunicji w Skarżysku-Kamiennej. Musiała sprzedawać swoje złote zęby, by mieć za co kupić jedzenie.